ASG PYRZYCE

Abudllah · Gość

Dziwne rzeczy się tu dzieją, dzezik juz w kutasach sieją. Ja nie palę lecz szanuję, nie mieszajcie dzezu z chujem. Bo jak można palić z paly ? Rozum na to mój za mały. Sprawa ta mnie tak przerasta, ze, zem zesral sie do ciasta. Nie rozumiem, nie pojmuje, to az przeciez w oczy kłuje. Działo z lancy ? Z wielkiej lagi ? Powiem krótko - trza powagi!

Biuvy

Nic w kutasach nie zasiano, lecz się bucha domagano, a że nikt tu nie miał bonga trza ssać było z tego drąga. Fakt, że z chuja nie wypada lecz gdy faza już dopada zapominasz, że to fiut, krzyczysz głośno stuff ist gut! Tyle mam do powiedzenia taki rym na do widzenia.

Abdullah · Gość

Sianie czyli umieszczanie, toż to było metaforą i to nawet całkiem sporą. Co do fiuta już mówiłem, ze choć rzadko ja paliłem, pały do ust bym nie włozył, choćbym nawet dlużej pożył. Lecz kto lubi niech zassysa, nawet z chuja, canabisa.

Biuvy

Rym Twój mile mnie zaskoczył chyba żem nic nie przeoczył ale coś mi się wydaje, że znajomy ktoś nadaje, lecz domyślić się nie mogę - popaść idze przez to w trwogę. CO do chuja zerwidacha sprawa jest to całkiem błacha bo nie liczy się dlaczego tylko po co mój kolego, mowa konkret tu o fazie weź więc chujca w takim razie złap go mocno! Chwyć w swe dłonie! Niech moc fazy Cię pochłonie, i zapomnij żeś go ssał pomyśl jakąś fazę miał!

Łuk$

[link widoczny dla zalogowanych]

Tęsknię ku tobie, o szumiący lesie marihuany!

Ku twoim pieśniom, które wiew zioła niesie

W bezmierny przestwór na swychliściach niesie,

Ulata duch mój, na bitwe płynie

Gdzie Rabbit i Papa Doc zapodaje

Niesyt jestem Ciebie; z tej kaźni codziennej,

Trosk jej i fal, o szumiący lesie,

W akordy hymnów pierwotnych brzemienny,

Jak więzień z kajdan, tak ma dusza rwie się.

Biuvy

Łukasz nasz se las wymarzył, pewnie cybuch go poparzył i mu się poprzewracało wszystko przez to wielkie działo co to chmury wielkie trwoni gdy już ciągniesz spadnie zdłoni bo utrzymać się go nie da gdy do mózgu już dym zmierza, wtedy tylko pozostaje spalić na sen jedną faję, gdyż to działo dach Ci zerwie i życiowe funkcje przerwie zwą to działo bogiem fazy można równać do extazy gdyż euforia jest wspaniała trzeba co dzien palić z działa. Czekam na odpowiedź Twoją, ja już napisałem swoją.

Łuk$

Wiem ci ja dobrze, że ta chmura, choć dach zrywa,

Choć faze z sobą niesie,

Że tego żadna dusza, nie wytrzyma żywa,

Ale najszczerszym przyjacielem zwie się,

Bo najszumniejsze melodie niesie

Z mej i twej głowy,wiec trza co dzien palić z działa!

Biuvy

Że trza pailić ja powtarzam, bogów dżezu nie obrażam! Oni palą oda lat wielu więc ty też pal przyjacielu! Wszyscy co dziś tutaj siędzą o złej mocy dżezu wiedzą - uzaleniająco działa ale wina tego mała bo gdy przerwy wnet uzgodnisz od nałgu się uwolnisz, wszech i obec jest to znane, że trza palić nam huanę.

Łuk$

O bogowie, akord najcichszy... A gdy w liściach tłumie,

O rozśpiewany, o szumiący mój lesie,

Sekator jak wichr się rozgości w swej szalonej dumie

I burzycielskim swoim tchem rozniesie

Łuk$

[link widoczny dla zalogowanych]
Rozpoczęły się już żniwa
Zielone liście
Wkoło warczą żniwiarki, kombajny,
Pobrzękują Kozy.
Żniwiarze podobni do Watahy
Raz zginają się na dół,
Raz prostują do góry.
Spod ich rąk wyfruwają zielone snopki
Ależ nie bójcie Sie bo dla każdego starczy
Dostaną nawet Ci którzy nie zasłużyli.

[link widoczny dla zalogowanych]

Abdullah · Gość

Cisze wnet zapadła sroga, ktoś obraził Dżezu Boga!!! I natchnienie wam opadło, czyżby działo się rozpadło ? Nikt nie pisze, rymów nie ma i niestety to nie ściema! Cos sie dzieje nie dobrego, z wami coś sie stało złego! Weźcie działo w swoje dłonie, niech wam faza "musk" pochłonie i napiszcie cos do rzeczy, bo nam Macej sie rozbeczy! Wesoly

Biuvy

Oj żeś zaczął błędny temat - czy zapalić mam dylemat? Gdybym miał choć jeden gram, spalił bym go chama sam! Ale, że go nie posiadam fazy nie mam, nic nie składam, coś te rymy mi nie idą, śmierdzi nasze forum bidą. Ale w weekend się zajebię i znów rzeźnię tu odjebię, pisać będę wiersze baśnie, póki faza mi nie zaśnie, a gdy rano się obudzę to postami Was zanudzę, będę pisał jeden, drugi Admin z nerwów spali szlugi bo spamować nie wypada, a spamerą mówię - biada! Jak was dziady na tym złapię dostaniecie wnet po japie, bo kasować mi się nie chce a któż czytać świństwo zechce!? Ale skończmy już pierdolić wnet trza tu się uspokoić, skręcić ogromnego blanta i nie zgrywać już palanta! Słów brakować mi zaczyna lecz to nie jest moja wina, dzisiaj jeszcze nie paliłem i wierszyku nie skminiłem, może nie jest pierwszożędny ale w piśmie jest bezbłędny, to się liczy dla mej piczy kto nie wierzy niech zakwiczy, czas już koniczyć, wenę tracę a za nową nie zapłacę, żegnam więc Cię Abdullahu idź i pomyśl o Allahu, choć towaru on nie jara twa religia jest dość stara, więc do modłu heretyku idę spalić w pokoiku.

Koza

O mój panie cisza tu jak w Tadżykistanie!!
Jednak dzień zmian nadchodzi toż mikołaj dziś przez komin wchodzi, nie będziemy więcej płakać, pora cybucha w rękę łapać! Ale problem jeden mam, Pender wywiadówki zwołał jebany cham. Będzie snuć pewnie historyje jak to Maciuś w szkole żyje, o godziny się przyjebie o ocenach popierdoli, ale się nie lękam C.H.U.J MIE TO BOLI!! Więc mój drogi kolego osiemnasta zbiórka nie ma złego! Nie będziemy więcej w żale popadać pora jak Abdullah ofiare składać!

Wiwat pał !
Wiwat sawawi!
Wiwat wszystkie kraje świata!

Biuvy

Oh Macewy woju dzielny, zjazd mam jeszcze poniedzielny bo żem palił całe stosy, grube topy, długie kłosy, kruche ziarna też tam były w dziale z lekka się zatliły, poczym wszystkie się spaliły ale na tym nie kończymy dzisiaj pójdą z ust mych dymy, będę wciągał wielkie chmury aż wyżygam konfitury co je z rana wszystkie zjadłem a tu nagle buch i padłem, co za dżez jest na pyrzycach, jest dostępny w mych dzielnicach, także Maćku po piętnaście, gram se kupim kilkanaście, na tym kończe owe bzdury ide zaraz wciągać chmury, gdy już będę zajebany wtedy sobie pogadamy.

Abdullah · Gość

I dyskusja znów zabrzmiała, wszyscy rozpalają działa. Macej już Wiwaty głosi, Dżezu Boga o dzesss prosi. Biuvy ręce wnet zaciera bo rozpala juz skurwiela. I ogromne ciągnie chmury, wydychajac dym do góry. Jedna lufa, jeden gram - wszystko spali migiem sam! Lecz gdy spalil sam juz grama, wnet mu się wygieła rama. Puscil Hafta... Tak fraktala, co jak piorun zapierdala. Ktory leci, frunie, wali, ze go widac hen z oddali. Lecz fraktal juz poszybowal, trzeba palic znow - od nowa! Na Maceja przyszla pora więc wstanwszy spial rozpora. Tak jak Biuvy zatarl rece, ryknal niczym żbik, w podzięce. W usta swoje faje wział, sciągnał bucha, i się zgiał.